poniedziałek, 9 grudnia 2013

Five: Justin wants to see you... Part 2

Cynthia's Point of View:

Minęła już prawie godzina, gdy było coraz bliżej końca mojej zmiany. Naprawdę potrzebowałam wziąć ciepły prysznic w tej chwili-żeby oczyścić moją głowę.

Dlaczego Justin musiał iść ? Dlaczego tak wcześnie ?

Wzdychając, ulżyło mi gdy zegarek nareszcie wybił godzinę 19 i w końcu byłam wolna, żeby opuścić te piekło zwane moją pracą. Odwieszając mój fartuch i wrzucając ścierkę do zlewu, wzięłam torebkę, powiedziałam wszystkim do widzenia i wyszłam.

Nareszcie.

Prawie biegnąc do samochodu zaparkowanego tuż przed wejściem, weszłam do środka i zablokowałam drzwi, zapinając pas i wyciągając telefon, żeby go sprawdzić tak jak co każde 5 sekund. Byłam zaskoczona widząc, że mam 7 nieodebranych połączeń i 13 wiadomości. Otworzyłam wiadomości i zauważyłam, że były od wszystkich z ekipy, mówiąc mi żebym odebrała telefon. Wzdychając, nie zawracałam sobie głowy czytaniem reszty wiadomości i zadzwoniłam do Pattie.

"Halo ?" odpowiedziała. "Cynthia ?" zniżyła głos mówiąc moje imię. Justin musiał być niedaleko niej.

Przełykając ślinę zbierającą się w moim gardle, zamknęłam oczy próbując pozbyć się myśli o nim. "Yeah, to ja." westchnęłam "Dzwoniliście ?"

"Tak skarbie," niemalże zapiszczała a ja nie mogłam powstrzymać chichotu. Bardzo ją kocham, byłą dla mnie zdecydowanie jak mama.

Cierpliwie czekałam, aż w końcu znowu zacznie mówić.

"Daj mi odejść od..." urywając, wiedziałam o kim mówiła, gdy usłyszałam ciche szuranie nogami i potem jej głos znowu rozbrzmiał w moich uszach. "Ok, wiesz gdzie jest lokalny park wodny w Stratford ?" zapytała na co pokiwałam głową przed tym jak zdałam sobie sprawę, że mnie nie widziała.

"Tak." odetchnęła, zmieszana.

"Możesz tu teraz przyjechać ?"

"Park wodny ?" zapytałam, czując się głupio. Nieeee Cynthia, zoo...

Śmiejąc się delikatnie, kontynuowała. "Tak."

"Dlaczego ?" zapytałam, przygryzając nerwowo wargę. "Nie chciałam zabrzmieć niegrzecznie czy coś."

"Justin chce cię zobaczyć." wymamrotała na co moje ciało momentalnie zamarło.

Chciał mnie zobaczyć ?

"C-co ?" zapytałam, ledwo wyjąkując słowo. Byłam w ogromnym szoku.

"Po prostu tu przyjedź skarbie." namawiała. Wciąż myślałam o tym, że Justin chciał mnie zobaczyć. "Ok ?"

Wiedziałam, że muszę jechać. Nie mogłam się oprzeć temu, że naprawdę chciał żebym...

"Będę tam najszybciej jak to możliwe." powiedziałam, rozłączyłam się i rzuciłam telefon na siedzenie przed pojechaniem lekkomyślnie do parku wodnego.

Słowa, które Pattie mi powiedziała stale chodziły mi po głowie, gdy trzymałam oczy na drodze i trzymałam mocno kierownicę z ogromnym uśmiechem na twarzy.

Chciał mnie zobaczyć...

Chciał mnie zobaczyć...





Heej :) Tak tak wiem rozdział miał być w piątek, no ale wyszedł dzisiaj.. Cóż zdarza się.. Jak widzę dalej nie stosujecie się do tego co powiedziałam. Trochę mi przykro z tego powodu, że ja staram się dla was tłumaczyć te rozdziały kiedy mam czas pomiędzy nauką lub spotkaniami ze znajomymi czy rodziną, a wy nawet nie możecie napisać jednego głupiego komentarza, żeby jakoś chociaż trochę mnie zmotywować, żebym szybciej dodawała rozdziały. No ale skoro nie chcecie to nie, wasz wybór. Mam nadzieję, że ta sytuacja się zmieni wkrótce :) Nie będę już nic więcej pisać, bo zapewne większość z was nawet nie czyta tych notek także do następnego. Pa :)

1 komentarz:

  1. Fajny rozdział, nie powiem , tylko szkoda ze taki krotki, ale wiem ze ty nie masz na to wplywu ;) Lece czytac dalej :)

    OdpowiedzUsuń